„Uzzjasz miał szesnaście lat, gdy objął władzę królewską, a panował w Jeruzalemie pięćdziesiąt dwa lata.
Gdy zaś doszedł do potęgi, wzbiło się w pychę jego serce ku własnej jego zgubie i sprzeniewierzył się Panu, Bogu swemu” (2 Krn 26,3.16).
Czy kiedykolwiek zastanawialiście się, jakie będzie po nas wspomnienie?
Winston Churchill powiedział: „Jestem gotowy, by spotkać mojego Stwórcę. Czy mój Stwórca jest przygotowany na wielką próbę, by spotykać mnie to już inna sprawa”?
Uzjasz wstępuje na tron i wydaje się mieć wszystko po swojej stronie. Dziadek Uzjasza, Joasz został scharakteryzowany jako król, który czynił to, co prawe w oczach Pana przez wszystkie dni życia kapłana Jehojady.
Amasjasz ojciec król, też czynił to, co prawe w oczach Pana. Uzjasz wstąpił na tron w wieku szesnastu lat, też czynił to, co prawe w oczach Pana. Jako trzeci kolejny król ma szansę wpisać się jako imponujący przywódca i człowiek wiary. Bóg jego rządy naznaczył pomyślnością. Odnosił sukcesy jako król w wielu dziedzinach życia. Dlaczego? Ponieważ Bóg był z nim. Co się stało, że panującemu królowi przez 52 lata z takim zapleczem powodzenia poświęcony jest tylko jeden rozdział? Coś się zdarzyło?
„Gdy zaś doszedł do potęgi, wbił się w pychę ku własnej zgubie i sprzeniewierzył się PANU, swojemu Bogu” (w.16).
Pycha, któż z nią już sobie poradził? Dopóki jesteś myszką, jeszcze jest znośnie, ale gdy zamieniasz się w rasowego szczura, zaczynają się problemy. Bolesna historia z życia króla Uzjasza, który zaczął jak „myszka”, skończył jak agresywny „szczur”, ale bez Bożego błogosławieństwa.
Jakie znaczenie ma ta historia sprzed wieków dziś? Czy jest jakaś analogia do czasów, w których funkcjonujemy? Zdaje się, że aż nazbyt podobna. Mogę być dumny z czegoś, czego dokonałem w życiu. Pozornie nic w tym złego. Wywiązanie się z pewnych obowiązków, odpowiedzialności, to dobrze. Jest jednak mały niuans, kiedy mówię, że jestem „dumny” z tych rzeczy. Jeśli sądzę, że te rzeczy są na zawsze i nie mogą zniknąć, to mam dumę aroganckiego człowieka. Nie ma czegoś, na co naprawdę zasługuję, ponieważ wszystko, co mam jest prezentem od Boga.
Biblia uczy, że wszystko, co mamy ostatecznie pochodzi od Boga. Nasze życie jest prezentem od Boga. Nasze dzieci są prezentem od Boga. Twój współmałżonek jest prezentem od Boga. Problem ludzi aroganckich polega na tym, że sądzą, iż coś, co mają, jest ich, ponieważ oni na to zasługują. Tak stało się z Uzjaszem. Stał się silny i Jego serce było dumne. Zaczął myśleć, że coś, co miał, na to zasłużył. Tak długo, jak szukał Boga, miał powodzenie.
„Pycha chodzi przed upadkiem, wyniosłość ducha — przed potknięciem” (Prz 16,18).
Pewnego dnia Uzjasz decyduje się, że – jako król – powinien mieć prawo, by złożyć też ofiarę w świątyni. Dlaczego to zrobił? Czy nie wiedział, że tylko kapłani mieli taki przywilej?
WIEDZIAŁ!!
Co było niewłaściwego, skoro chciał złożyć Bogu ofiarę? Uzjasz uznał, że to spodoba się Bogu, ale niestety nie.
„Bóg się pysznym przeciwstawia, lecz pokornych darzy łaską” (1Ptr 5,5).
Tego typu ludzie najczęściej zaczynają zdanie od słowa „JA”.
„Wtedy wszedł za nim kapłan Azariasz wraz z osiemdziesięcioma dzielnymi kapłanami PANA i przeciwstawili się królowi Uzjaszowi. Nie do ciebie, Uzjaszu, należy składanie ofiar z kadzidła — powiedzieli. — Należy to do kapłanów, synów Aarona, którzy zostali w tym celu poświęceni. Wyjdź z miejsca świętego! Dopuściłeś się wiarołomstwa. Nie przysporzy ci to chwały u PANA, Boga” (w.17-18).
Uzjasz zostaje porażony trądem i resztę życia spędza w odosobnieniu. Nigdy więcej nie mógł zbliżyć się do Świątyni z powodu trądu. Nigdy więcej nie mógł zrobić wielu rzeczy jako król.
Dlaczego Uzjasz coś tak oczywiście nierozsądnego zrobił? Uzjasz pomyślał: jestem dobry, jestem królem i nie muszę przestrzegać tych „głupich” reguł, dlaczego miałby przestrzegać przestarzałych standardów.
Współcześnie historia się powtarza. Czy musimy przestrzegać tego, co mówi Biblia? Tak, musimy, bo to nie jest książeczka do nabożeństwa, to jest księga życia. Uzjasz zapomniał, kto jest głową państwa. Trzeba iść z duchem czasów, tylko że ten duch jest diabelski. Czasem ludzie uważają się za zbyt dobrych, by trzymać się Biblii. Czy muszę, przecież to jest drobiazg? Edyta Geppert śpiewa w jednej z piosenek: „Boże, przecież nie jesteś drobiazgowy”. Bóg jest drobiazgowy. Jezus ostrzegał, że wielu wierzących odwróci się i oziębnie:
„Ponieważ rozmnoży się nieprawość, miłość wielu oziębnie” (Mt 24,12).
Jego przesłanie jest jasne: Wielu z tych, którzy kiedyś byli gorliwi dla Boga, odpadnie. Powoli zaczną ziębnąć duchowo, a niektórzy powrócą do starego, cielesnego życia. Jezus musiał zająć się podobnym problemem, kiedy matka dwóch uczniów poprosiła o dobre miejsca w wieczności. Ap. Paweł był zmuszony skorygować spór, w którym ludzie zaczęli być wychwalani zamiast Boga.
„Jedni z was mówią: Ja należę do Pawła. Drudzy: Ja do Apollosa. Inni: Ja do Kefasa. A jeszcze inni: Ja do Chrystusa!” (1Kor 1,12).
To prowadzi nas do kolejnej uwagi: wybór zawsze należy do nas. Uzjasz dokonał wyboru z powodu władzy i dumy, przekroczył granicę, którą Bóg ustanowił dużo wcześniej.
Dumni ludzie nie przewidują przeszkód. Oni myślą, że są ponad. W tym stanie umysłowym łatwo się potknąć. Dumni ludzie rzadko rozumieją, że duma jest ich problemem, chociaż każdy dookoła nich jest świadomy tego.
Pytanie brzmi: „Kiedy on w końcu zrozumiał, że upadł?” Prawdopodobnie, kiedy został dotknięty trądem. Uzjasz zaczynał dobrze, ale koniec był fatalny. To nie Bóg chciał, by rządy Uzjasza miały takie zakończenie. Bóg ze złamanym sercem patrzył na nieposłuszeństwo, arogancję, odwracania się plecami do Niego.
Tak jest i teraz. Upokorzymy się albo będziemy trzymali się naszej dumy? To nie polega na tym, że mój pomysł ma rację, ale że duma nie pozwoli, by się wycofać.
Możemy być wdzięczni, że służymy wybaczającemu Bogu, ale to nie znaczy, że nie powinniśmy uciekać od grzechu tak szybko, jak możemy.
Co jest w twoim sercu dzisiaj?
Nie ma nic gorszego, niż walcząc rok po roku, by zrobić jakiś postęp, obudzić się jednego dnia i zobaczyć, że wszystko stracone, że jesteś w tym samy miejscu, w którym zacząłeś.
Kluczem jest: „dopóki szukał Pana”.
Jest wiele powodów, dlaczego nie szukamy: brak zainteresowania, nie chcę wiedzieć, nie muszę być posłusznym. Uzjasz szukał Boga za dni Zachariasza, dopóki ten nie umarł. To ważna uwaga: kto ma wpływ na twoje życie, zachowanie, postępowanie? Przyglądajcie się, kim są wasi przyjaciele, waszych dzieci, waszego towarzystwa?
Pokaż mi twoich przyjaciół, a pokażę ci twoją przyszłość.
Kiedy Zachariasz zmarł, Uzjasz dryfował.
Uzjasz był dobrym przywódcą, ale tata zostawił w spadku bożki, zabrał je do domu i czcił, a syn nie rozprawił się z nimi (2Krn 25,14).
(PBWP) „Ale kiedy doszedł do szczytu potęgi, uniosła go tak wielka pycha, że doprowadziło go to do zguby” (w.16).
Czasami słowo „ale” wskazywać może na dobrą wiadomość. Np. to była trudna operacja, nie byliśmy pewni, „ale” zrobiliśmy wszystko, co możliwe, rokowania są bardzo dobre. Kiedy słyszymy albo czytamy: „ale”, jest sygnał, że coś ważnego nastąpi, że powinniśmy zwrócić na to uwagę. To jest słowo, które podkreśla pewien kontrast między dwoma różnymi sytuacjami albo wyborami. Z tym mamy do czynienia w historii Uzjasza. Mówimy, „utalentowana” osoba. Uzjasz był utalentowany, ale problem przyszedł, kiedy jego charakter zawiódł; zmieniło się; kiedy władza i duma zaprowadziła go do odizolowania. Utalentowanie jest ważne, ale ważniejsza jest postawa, kim jesteśmy, co robimy.
„A zatem cokolwiek jecie lub pijecie, albo cokolwiek czynicie, wszystko to czyńcie na chwałę Boga. Bądźcie ludźmi, którzy nie dają powodu do potknięć ani Żydom, ani Grekom, ani Kościołowi Bożemu” (1Kor 10,31-32).
Być może potrzebujemy, by Bóg skorygował nasze życie? Niestety ciągle spotykamy „duchowe wraki”, które miały szanse być zwycięzcami, ale uznały, że wiedzą lepiej. Tu jest odpowiedź na wiele pytań zaczynających się od słowa „dlaczego”. Zbyt często jesteśmy delikatni i szukamy jakichś łagodnych odpowiedzi, by nie urazić, ale w wielu przypadkach należałoby powiedzieć: „bo wzbiłeś się w pychę”.
Jakie będzie Twoje epitafium? Szukał Pana, dopóki …?
Największy przegrany, ale ta historia jest współczesną historią z pytaniem: po której stronie jesteśmy?
czerwiec 2017