CZY ZACZYNASZ DUCHOWO ŁYSIEĆ?

Pastor Senior Zdzisław Józefowicz
13 lipca 2020
Prosto z Biblii

„A gdy Dalila spostrzegła, że wyjawił jej całą swoją tajemnicę, posłała i przywołała książąt filistyńskich, i rzekła do nich: Przyjdźcie! Tym razem bowiem wyjawił mi całą swoją tajemnicę. Książęta filistyńscy przyszli więc do niej i przynieśli z sobą srebrniki. Potem uśpiła go na swoich kolanach, wezwała pewnego człowieka, kazała ogolić siedem kędziorów z jego głowy i on zaczął słabnąć, i odeszła go jego siła. Wtedy zawołała: Filistyńczycy nad tobą, Samsonie! A gdy się ocknął ze swego snu, pomyślał sobie: Wyrwę się, jak za każdym razem dotąd i otrząsnę się. Nie wiedział jednak, że Pan odstąpił od niego” (Sdz 16.18-20).

Barney zawsze był dumny ze swych gęstych, kręconych włosów. Kiedyś jednak zaczął je tracić. W końcu na jego głowie pozostał jeden jedyny włos. Pewnego dnia obudził się, spojrzał na poduszkę i doznał szoku, gdyż na niej leżał jego ostatni włos. Wbiegł do kuchni, wołając do żony – jestem łysy!
To przypomina chrześcijanina, który zaczyna używać uroków grzechu, coraz bardziej pogrąża się w grzechu i oddala od Boga, nawet nie zdając sobie z tego sprawy. Nie pozna swego prawdziwego stanu, dopóki nie dozna jakiegoś wstrząsu. Szatan umiejętnie odziera z duchowego rozeznania, mocy duchowej i umiejętności krytycznego spojrzenia na życie.
Pomyśl – czy zaczynasz „duchowo łysieć?”
Są historie w Biblii, których szczegółów możesz nie pamiętać, ale imiona połączone w pary mówią same za siebie: Dawid – Goliat, Kain – Abel, Abraham – Izaak, Samson – Dalila. Jest to historia prawdziwa, a jednak stała się legendą. Samson dobrze rozpoczął, miał pasję dla Boga. Jest to historia człowieka, który mógł wspiąć się na szczyt kariery i dokonać wszystkiego, czego człowiek chciałby dokonać. Jednego dnia z drogi prawości poszedł na dno.
Samson był publicznym wrogiem numer jeden dla Filistynów. Zjawił się w Gazie i rozpalił do czerwoności filistyńczyków, gdy wyszedł z miasta mimo zasadzki na jego życie. Igrał na krawędzi życia i śmierci, prowokował, aż przyszedł dzień, w którym dowiedział się, że Pan odstąpił od niego.
Zbyt wielu chrześcijan dryfuje daleko od Boga z powodu ignorancji i duchowej beztroski. Nie rozumieją, że przegrali, że coś zgubili. Ciągle myślą, że mają „bujną czuprynę”, a już od dawna są „duchowo łysi”. Nie doceniają tego, co mieli, aż znajdą się na dnie.

Pogrążanie się w grzechu częściej przypomina powolne wyciekanie niż nagłe zalanie.

Jeśli igrasz z ogniem, możesz się poparzyć, jeśli igrasz z grzechem, zniszczy cię.
Grzech zawsze prowadzi DALEJ, niż chciałeś pójść. TRZYMA dłużej, niż chciałeś pozostać i PŁACISZ więcej, niż chciałeś zapłacić!

Jest zdolny fryzjer, który potrafi zapuścić palce w twoje włosy i delikatnie masować aż uśniesz i zanim zorientujesz się, jesteś już „duchowo łysy”. On dysponuje doskonałymi maszynkami do strzyżenia.

Maszynka dumy.
Czasami szatan bierze maszynkę dumy i zaczyna masaż: „ale z ciebie świetny facet, doskonale poradziłeś sobie z tym lwem, a z tą bramą w Gazie świetnie dałeś sobie radę. Teraz już nikogo nie musisz się obawiać”. Zapuszcza maszynkę coraz głębiej i nawet nie wiesz, że już jesteś duchowo łysy. Myślisz: „jestem odważny! Jestem wielki!” Tak pracuje diabeł, ostrzyże i ucieknie, a Ty myślisz, że masz bujną duchową czuprynę. Czy nigdy nie miałeś tej maszynki na Twojej głowie?
Bóg ma dla Ciebie koronę, ale nie daj sobie uciąć głowy.

Maszynka samowystarczalności.
„Popatrz jak poradziłeś sobie z tymi sznurami związań, zerwałeś je jakby były nitkami. Jesteś dobry, masz silną wolę, możesz dokonać bohaterskich czynów”.
Czasem myślimy, że to nasza zasługa, która dała zwycięstwo. Każda kropla łaski pochodzi z nieba.
„W tobie bowiem, Panie, pokładam nadzieję moją” (Ps 38.16).

Maszynka kompromisu.
„Jeśli będziesz taki twardy w doktrynie, to nie będą chcieli cię słuchać. Musisz dokonać małych delikatnych korekt. Tu podciąć, tam wygładzić, zaadoptować delikatny styl, głosić modną doktrynę, podtrzymać popularność. Bo jeśli nie, to ludzie powiedzą: „poszedł w górę jak rakieta, ale zleciał w dół jak kamień”. Wyłysiał po drodze.
Pamiętamy Królową Ester: ona od prostej dziewczyny awansowała na żonę i królową wielkiego monarchy Achaszwerosza. Podjudzony król przez Hamana wydał dekret o zgładzeniu jej narodu. Wie, że musi pójść do króla, ale nie wzywana naraża się na utratę życia. Kompromis czy życie? Wtedy Mordochaj powiada:
„Bo jeśli ty w takim czasie będziesz milczeć, ratunek i ocalenie dla Żydów przyjdą skądinąd, lecz ty i dom twego ojca zginiecie. Kto zaś wie, czy godności królewskiej nie osiągnęłaś właśnie na taki czas, jak obecny?” (Est 4.14).
Mogła powiedzieć: „Bogu jeszcze zdążę służyć, teraz muszę pomyśleć o sobie”.

Zacznij służyć dwóm panom, a nie będziesz mieć żadnego.

Chociaż możemy uniknąć konsekwencji grzechu, to nie możemy uciec na zawsze. Jeśli nie będziemy słuchali, kiedy Bóg szepcze w miłości, będziemy musieli słuchać, kiedy on krzyczy w dyscyplinie.
Czasem zamiatamy sprawy pod dywan. Skoro minęło kilka lat i nic się nie zdarzyło, to chyba jestem w porządku? To nie wystarczy, by być w stanie dokonywać dobrych rzeczy. Jest możliwe zrobić dobre rzeczy, a nie mieć życia pod kontrolą Jezusa.
„Wyrwę się, jak za każdym razem dotąd i otrząsnę się. Nie wiedział jednak, że Pan odstąpił od niego”.
Mamy tu dwie drogi: porażki lub „owłosionej”! Możesz być w społeczności z Bogiem i w jednym momencie pozostać bez Jego obecności z powodu twoich własnych wyborów. Jaka porażająca myśl. Tu na ziemi żyjąc w ciele, oddalamy się od Boga i ciągle musimy kontrolować nasze życie, czy jesteśmy z Bogiem. Czy już nie zaczęliśmy duchowo łysieć?
Mogę żyć w jakiś sposób, mogę zaadoptować jakiś styl życia, a kiedy potrzebuję Boga, czy On będzie tam? Przeceniamy naszą własną zdolność i nie doceniamy głębokości naszego własnego grzechu!
Samson zadowolił się zewnętrzną demonstracją, ale oparł się i nie zdołał poddać wewnętrznej transformacji. Twardziel grał boga raczej, niż polegał na Bogu. Samson był w piekle i nawet nie wiedział, że tam już jest.
Co za przerażająca myśl, obudzić się i odkryć, że rozminąłem się z Bogiem!
Czy Bóg jest z tobą? Czy już odszedłeś od Boga? Czy Jego obecność, radość zbawienia to tylko odległe wspomnienie?

Powiedz mi coś o Bogu, czuję, jak zaczynam zapominać Go”. Samson zaczął zapominać i nie wiedział, że diabeł ostrzygł go do zera. Samson nie był słaby, ponieważ jego włosy zostały obcięte. On był słaby, ponieważ „PAN odstąpił od niego”.
Jest też pozytywna historia w Biblii o człowieku, który też nie wiedział, że jego społeczność z Bogiem jest widoczna jak na dłoni.
„A gdy Mojżesz zstępował z góry Synaj, mając w ręku dwie tablice Świadectwa, nie wiedział Mojżesz, gdy zstępował z góry, że skóra na twarzy jego promieniała od rozmowy z Panem” (2 Moj 34.29).
Co może sprawić w nas ludziach, że mamy promienną twarz? Mojżesz dosłownie świecił chwałą Boga. On spędził czas z Bogiem. Czas, który zmienił jego życie i zmienił jego wygląd. Ludzie to zauważyli, ale sam Mojżesz nic nie wiedział. Nie czytamy, by wykorzystał to, do promowania siebie, a ilu dziś to wykorzystałoby. Nie ma skrótów do głębokiego życia duchowego. Bóg musi stanowić różnicę w twoim życiu. On czeka na Ciebie, daj Mu okazję. Jeśli chcesz, by Jezus stanowił różnicę w Twoim życiu, musisz spędzać czas przy Jego słowie, modlitwie, pokazując chwałę Boga przez ciebie.
Słowo Boże uczy nas, że wiarą chodzimy, a nie widzeniem. Nie jest to łatwe, by zawsze utrzymywać się z wiary. Pokrzepiające byłoby, jeśli od czasu do czasu moglibyśmy widzieć, w co wierzymy. Wierzymy, że jest Bóg, że kocha nas. Wierzymy, że Bóg przebacza nasze grzechy, kiedy wołamy do Niego. Wierzymy, że przez łaskę jesteśmy dziećmi Boga. Wierzymy, że Bóg troszczy się o nas. Wierzymy, że Bóg jest z nami zawsze. Ufamy, że każde słowo Boga i obietnica jest prawdziwa. Wszystko to i wiele innych rzeczy, bierzemy przez wiarę. Czy nie byłoby wspaniale, chociaż przez chwilę, widzieć Boga twarzą w twarz? To zdrowe pragnienie. Przez jakiś czas Mojżesz musiał zasłaniać twarz, tak porażająca była chwała Boga odbita w jego twarzy.
Samson nie wiedział, że duchowo wyłysiał, bo stracił kontrolę z powodu grzechu. Mojżesz nie wiedział, że jest tak święty i nie potrzebował aplauzu. Potrzebował Boga. Kiedyś Jezus zabrał uczniów z sobą na górę i zobaczyli Jego chwałę. Miało to tak wielki wpływ na ich życie, że po latach będą o tym pisać z przejęciem: „cośmy widzieli, to wam zwiastujemy”.
Historia Samsona zawiera też element nadziei. Włosy zaczęły odrastać! Co zostało utracone, może zostać odzyskane, grzech przebaczony, gdy Jezus wkracza do naszego życia. Gdy wróg związuje nas. Jezus uwalnia. Tylko dlatego, że popełniłeś błędy, poszedłeś własną drogą, zostawiłeś dom ojca, nie znaczy, że twoje życie musi skończyć się zniszczeniem lub klęską.
Samson jednak pamiętał Boga, a włosy zaczęły odrastać. Samson znalazł się na liście bohaterów wiary w liście do Hebrajczyków. Jak on tam dostał się do tej elity?
„Samson zaś zawołał do Pana tymi słowy: Panie, Boże, wspomnij na mnie i wzmocnij mnie jeszcze ten raz, Boże, abym mógł się zemścić na Filistyńczykach choćby za jedno z dwojga moich oczu” (Sdz 16.28).
Może zmarnowałeś życie, ale twoje włosy mogą odrosnąć. Możesz zostać użyty przez Boga znów, jeśli przyjmiesz postawę pokuty. Zgubione obietnice powrócą. Stracona przyszłość odzyskana. Relacja naprawiona.

Moim zamiarem jest, by przypomnieć: wybierajmy dobry czas duchowego naświetlania, by nasze duchowe twarze jaśniały chwałą Bożą. Byśmy pewnego dnia nie obudzili się z przerażającym stwierdzeniem, nie moja twarz, ale łysa duchowa głowa błyszczy, a Pan odstąpił ze swoim prowadzeniem.
Jest nadzieja – wszystko w Jezusie może wrócić do właściwego stanu. Bóg nas nie zapomina, to my zapominamy, że jesteśmy odbiciem Jego świętości.
Jeśli kiedykolwiek pozwolisz, by Twoje świadectwo zmatowiało, byś „duchowo wyłysiał”, to wiedz Bóg wybaczy pokutującemu, mimo że ludzie potrafią pamiętać do dnia śmierci!
„Ale łaski mojej nie odmówię mu, ani też nie złamię wierności mojej” (Ps 89.34).

Maj 2011

Werset Dnia

Abba, Ojcze, dla ciebie wszystko jest możliwe, zabierz ode mnie ten kielich. Jednak niech się stanie nie to, co ja chcę, ale to, co ty.

NAJNOWSZE WPISY

  • CZERWIEC
  • MAJ
NASZA UFNOŚĆ

Autor

Pastor Senior
Zdzisław Józefowicz

Subskrybuj

Powiązane Posty

Szczęśliwego Nowego Roku

Szczęśliwego Nowego Roku

 „Chwalcie imię Pana, bo wzniosłe jest Jego imię, Jego majestat ponad ziemią i niebem!” (Ps 148,13).   Mamy zwyczaj składania życzeń na koniec roku: „Szczęśliwego Nowego Roku”.   Wielu ludzi myśli o szczęściu jako ciągłej, nieprzerwanej pomyślności albo przyjemności....

czytaj dalej
Boża matematyka

Boża matematyka

„Naucz nas liczyć dni nasze, abyśmy zyskali mądre serce” (Ps 90,12).   Jest naszym przywilejem żegnać Stary Rok i oczekiwać Nowego. Zawsze w takiej chwili przebiegamy myślami przez dni, tygodnie, miesiące, które minęły, by uświadomić sobie, jak wiele Bóg darował nam...

czytaj dalej
NARODZENIE W JEDNYM WIERSZU

NARODZENIE W JEDNYM WIERSZU

„A Słowo ciałem się stało i zamieszkało wśród nas, i ujrzeliśmy chwałę jego, chwałę, jaką ma jedyny Syn od Ojca, pełne łaski i prawdy” (Jan 1.14). Świąteczny czas jest jak pójście do ulubionej restauracji i konsumpcji przy szwedzkim stole. Wybieramy z każdej potrawy...

czytaj dalej