Między opiniami

„Wtedy Eliasz przystąpił do całego ludu i rzekł: Jak długo będziecie kuleć na dwie strony? Jeżeli Pan jest Bogiem, idźcie za nim, a jeżeli baal, idźcie za nim! Lecz lud nie odrzekł mu ani słowa” (1 Krl 18,21).

Zdanie zostało wypowiedziane w dramatycznych okolicznościach. Zdanie, które dla mnie osobiście ma ogromne znaczenie.
Głuche milczenie. Eliasz powiedział: musicie określić się, kim jesteście. Kto jest waszym autorytetem, kto określa wasz światopogląd. Bóg albo diabeł?
Dlaczego ludzie milczą, nabierają wody w usta i zamykają się w sobie? Muszą być i są powody takich zachowań.
1. By uniknąć kłopotów
2. ze strachu
3. milczenie dla tzw. świętego spokoju.
Milczenie często dużo mówi. Gdy śledzę życie Eliasza w Biblii, to można odnieść wrażenie, że to jakaś bajka. Od cudu do cudu i nawet normalnie nie umarł.
Eliasz nie był kimś specjalnym, ale jak nie, skoro takie rzeczy jego życiu towarzyszyły. On był tylko zwykłym człowiekiem, który służył nadzwyczajnemu Bogu. Dziś Eliasz miałby swój program TV Eliasz show. NIE!!!
Eliasz miał odwagę podkreślić różnicę i dał szansę wyboru. Eliasz z prorokami pogańskich bóstw „zagrał w otwarte karty”, a więc wprost z diabłem.
Lubimy opcje. Lubimy restauracje z atrakcyjnym menu i dodatkami jak sałatki lub inne produkty w opcji. Jeśli za każdy dodatek trzeba dopłacać, wybieramy inny lokal.
Lubimy kościoły z dużą ofertą do wyboru, bo inaczej czujemy się znudzeni. Niektóre zbory są jak supermarkety z ogromną gamą atrakcji oprócz nauczania biblijnego.
W tym miejscu mamy tylko dwie opcje: tak lub nie. Dla dzisiejszych tendencji liberalnych oferta zbyt skromna. Mojej duchowości bliższy jest fundamentalizm niż liberalizm, ale lansowana wolność dzieci Bożych często przekracza Boże granice.
Jaka jest twoja opinia?
Jako kaznodzieja, muszę być konkretny w wielu sprawach. To jest moje zadanie, by mieć opinie i upewnić się, że te opinie są oparte na Biblii nie tylko na moich osobistych przekonaniach! Jestem bardzo stanowczy w moich opiniach i dobrze z tego znany. Mieć opinie nie oznacza, że są one właściwe lub niewłaściwe. Często one są konieczne. Jeśli masz pasję dla czegoś, znaczy, że będziesz musiał mieć opinię, która jest niepodważalna. Upewnij się tylko czy twoja opinia oparta jest na faktach, czy domysłach, prawdzie czy kłamstwie, Bożym Słowie czy „tak mi się wydaje”.
Eliasz stanął przed ludźmi i powiedział: jak długo będziecie tkwić między dwiema opiniami?

„Jak długo będziecie kuleć na dwie strony? Jeżeli Pan jest Bogiem, idźcie za nim, a jeżeli baal, idźcie za nim!”

Myślę, że mieliście takie sytuacje: zadajesz pytanie, albo składasz oświadczenie, a ktoś stoi z błędnym wzrokiem jakby to, co powiedziałeś, spowodowało przeciążenie mózgu?
Są ludzie, którzy są podrzucani w życiu jak szmaciana lalka, są stale w zamieszaniu, nie mają swojej tożsamości. Ich wiara oparta jest na cudzych nogach.
Ani zimny, ani gorący – lurowaci.

Lubicie taką kawę, herbatę? Kiedy znajdziesz kogoś, kto jest cięgle niezadowolony: za nudno, nie duchowo, nie ma energii dla pracy w zborze, ale ma energię, by angażować się w jakieś dziwne rzeczy. Bądź pewny, że znalazłeś lurowatego chrześcijanina.
Jeśli ktoś pozostaje między dwiema opiniami, to musi zdecydować Bóg i Jego Słowo czy rzeczy świata? Nie możesz mieć obu rzeczy naraz. To jest lurowate. Musisz podjąć decyzję. Co jest najważniejsze?

„Nie spędzaj czasu poza ogrodzeniem! Nie bądź na ziemi niczyjej, bo to jest miejsce między akceptacją i odrzuceniem”.

Eliasz powiada: nie ma żadnej strefy środkowej. Herod myślał, że mógłby pozostać w strefie środkowej. Bał się Jana Chrzciciela, wiedząc, że to święty człowiek, ale nigdy nie żałował życia w grzechu. Został zmuszony, by zrobić straszliwy wybór. Żałował, że nie mógł mieć dwu rzeczy równocześnie.
Eliasz przyszedł na Karmel i tamtego dnia strefa środkowa zniknęła. Kiedy Jan Chrzciciel wzywał ludzi do pokuty i chrztu, strefa środkowa zniknęła. Kiedy Jezus przyszedł na ziemię i powiedział, że musisz być albo gorący, albo zimny strefa środkowa zniknęła.
Eliasz zrobił przygotowanie dla ognia, dla przebudzenia. Ci, którzy myślą, że ożywienie jest obowiązkiem Boga, że wystarczy czekać na ogień, są w błędzie. Jeśli jednak przebudzenie nie przychodzi, podkładają sztuczny ogień lub fajerwerki.
Eliasz znał Boga, żył w Jego obecności. Nie naprawiał ołtarza baala, ale zaczął od podstaw. Gdzie nie ma żadnego ołtarza, nie ma żadnego ognia. Przygotowanie nie jest opcjonalne, jest konieczne. Nasze rowy wokół ołtarza są płytkie, nasze uczenie i pogłębianie pobieżne. Bardziej zainteresowani jesteśmy błogosławieństwami niż zmianą w życiu. Eliasz zrobił coś niemożliwego. Jeśli chcesz spalić ofiarę, nie polewasz jej wodą.
Jeśli ożywienie jest z ciała, jakiekolwiek ruchy nie są niczym więcej niż ludzki emocjonalizm. Eliasz nie miał obaw, że woda zatrzyma działanie Boga.
Iluż ludzi dziś wierzy w ożywienie, ale boją się, że człowiek może temu przeszkodzić, zgasić ducha, co to za duch? Wierzą w karłowatego bożka baala.
Dlatego ludzie podkładają sztuczny ogień, by się paliło, by przyszło przebudzenie? Wymyślony ogień mógłby zwęglić kawałki byka leżącego na ołtarzu. Ogień Boga spalił ofiarę i drewno, kamienie a woda wyparowała.
Góra Karmel i sztuczny ogień nie przekonały, a właściwie brak ognia. Ludzie zobaczyli, co jest prawdziwe a co na pokaz.
Kiedy ta konfrontacja zaczynała się, ludzie milczeli, zadając sobie pytanie, to, gdzie jest Bóg? Czy żyje Bóg Izraela?
Jednym z bardzo poważnych problemów dzisiejszych czasów jest to, że wielu ludzi jest sfrustrowanych. Pytają, gdzie jest Bóg? I zawsze znajdą winnych tylko nie siebie.
Prorocy Baala zrobili wszystko, by zstąpił ogień, ale drewno nie przynosi ognia, ożywienia.
W tej modlitwie proroków baala oglądamy bożka dżina w magicznej lampie. Oni sądzą, że jeśli będą pocierać ich lampę wystarczająco mocno, długo i często, to mogą zmusić boga do wykonania ich woli. Eliasz miał słowo dla tych, którzy „zatrzymali się między dwoma opiniami”. Bóg czy baal?
Eliasz ma słowo dla chrześcijan dzisiaj: „Jak długo zatrzymujecie się między dwoma opiniami?”
Możemy myśleć; zbyt mocno mokre jest drewno, myślimy, że ogień zapali się na naszych warunkach. Biblia uczy nas, że nie ma rzeczy niemożliwych dla Boga na Jego warunkach, a nie dlatego, że podłożyliśmy sztuczny ogień.
„Jan odpowiedział wszystkim, mówiąc: Ja chrzczę was wodą, lecz przychodzi mocniejszy ode mnie, któremu nie jestem godzien rozwiązać rzemyka u sandałów jego; On was chrzcić będzie Duchem Świętym i ogniem” (Łk 3,16).

Przebudzenie zaczyna się w oczekiwaniu.

Gdyby ogień nie zstąpił, Eliasz zginąłby na miejscu, a Izrael byłby pogański. Szansa była 1 do 850, czyli brak szans.
Eliasz znał kilka ważnych elementów:
Eliasz nigdy nie ściągnąłby deszczu, ognia, gdyby nie proklamował, że Bóg jest Panem.

Odpowiedź tkwi w zachęcie: „bądźcie świętymi” o takim życiu uczy Biblia. Nie bądźmy jak dziecko, które na 10 dni przed świętami Pamiątki Narodzenia stara się być dobre, bo inaczej nie otrzyma prezentu, ale wie, że potem jest 26 grudnia, a prezent już otrzymał, wiec może robić, co chce. Nie próbujmy być duchowi, bo coś chcemy od Boga, ale my chcemy być w porządku cały czas.

Bóg nie jest zainteresowany frazesami.

Pytanie, jak osiągamy cel? Jak zostać Eliaszem? Czy jest jakaś formułka, jakieś szczególne słowa, szczęśliwa liczba? NIE MA. Chrześcijaństwo to nie czary.

W czym tkwił sekret Eliasza? On ufał Bogu i nie przestawał, aż zobaczył skutki. Modlił się, modlił, mimo że jego sługa nie widział rezultatów.

Nie zniechęcaj się i nie obliczaj, że już 500 razy modliłeś się o to samo, a może tylko raz – co?

Nie znam odpowiedzi, dlaczego Bóg tak postępuje, dlaczego nie odpowiada za pierwszym razem? Może nigdy się nie dowiem dlaczego? Kiedy czytam Biblię, widzę ludzi, którzy byli wytrwali i odnosili zwycięstwo w Bogu.

Eliasz był na górze, by pokazać nie siebie, ale Boga, jakiego mamy. Wszystko, czego potrzebujemy, to staromodnego działania Ducha Św. Nie patrz na wielkość manifestacji Ducha, ale na skuteczność.

Nie ma żadnej strefy środkowej.
Miej właściwą modlitwę.
Bądźcie świętymi zawsze.
Nasz Bóg jest Panem, a nie marionetką.

maj 2016