PRZYGOTUJ SIĘ
„… A ponieważ tak chcę z tobą postąpić, przeto przygotuj się na spotkanie twojego Boga, Izraelu! On bowiem jest tym, który kształtuje góry i stwarza wiatr, i objawia człowiekowi swoje zamysły; On stwarza zorzę poranną i mrok i kroczy po wyżynach ziemi: a imię jego Pan, Bóg Zastępów” (Am 4,12-13).
Prorok Amos jest prorokiem działającym za czasów Jeroboama II w państwie Izraelskim. Państwo za tego króla osiągnęło rozkwit, ale dzieliło je tylko ok. 25 lat od upadku, który nastąpił w 723 r. p.n.Ch. Zanim jednak nadszedł ten dramatyczny moment, Bóg wysłał Amosa z poselstwem by ludzie mimo nadciągającego nieszczęścia, którego sami byli autorami, zaufali Bogu, zwrócili swoją uwagę na Jego troskę o człowieka. Ludzie, jednak lekceważyli sprawy Boże, śmiali się mówiąc to nas nie interesuje, mamy własne życie, interesy, codzienne problemy. Bóg – owszem, ale co ja z tego będę mieć?
Proroku, jeśli masz wieści, jak można dobrze ustawić się w życiu, możesz mówić, jeśli nie, daj sobie spokój.
Amazjasz powiedział wprost:
„Do Amosa zaś rzekł Amazjasz: Jasnowidzu! Uchodź, uciekaj do ziemi judzkiej, tam jedz chleb i tam prorokuj, lecz w Betelu już nie prorokuj, bo to jest świątynia królewska i przybytek królewski” (Am 7.12-13).
Podobną replikę na swoje poselstwo usłyszał prorok Izajasz:
„Którzy mówią do jasnowidzów: Nie miejcie widzeń, a do wieszczów: Nie wieszczcie nam prawdy! Mówcie nam raczej słowa przyjemne, wieszczcie rzeczy złudne! Zejdźcie z drogi, zboczcie ze ścieżki, dajcie nam spokój ze Świętym Izraelskim” (Iz 30,10-11).
Nie lubimy napominania, strofowania, pouczeń, zwłaszcza gdy one dotykają naszego osobistego życia. Jesteśmy gotowi powiedzieć, to jest moja prywatna sprawa. Tak jednak nie jest. Nasze życie, sposób realizacji tego życia, ma swoje odbicie w społeczeństwie. Dlatego Bóg posłał Jezusa, by zmienić styl życia upadłego w grzech człowieka. Bóg wkroczył w tę naszą prywatność, aby odnowić utraconą przez nas świętość w rozumieniu Biblii.
Zapowiedź proroka Amosa wzywała ludzi do zastanowienia, uporządkowania własnego życia. Ludzie, którzy winni znać Boga, Boga nie znali, lekceważyli sprawy Boże, śmiali się mówiąc, to nas nie interesuje, mamy własne życie. By wiedzieć jaka była odpowiedź Boga trzeba przeczytać całe proroctwo. Zapowiedź sądu, łącznie z upadkiem Samarii wzywała ludzi do zastanowienia, uporządkowania własnego życia.
Od czego zacząć, jak to uczynić? Prorok Amos w jednym rozbudowanym zdaniu przedstawia Boga Stwórcę z Jego imieniem brzmiącym wspaniale; BÓG ZASTĘPÓW.
Jaki ten Bóg jest naprawdę, czy On nie zabawia się moim kosztem? Czy na pewno jest potrzebne mi spotkanie z Nim, czy jest to ważne? Daję sobie jakoś w życiu radę.
W teologii wiersz ten zaliczany jest do tzw. doksologii sławiącej wszechmoc Boga. Dla przykładu taką bliższą nam doksologię znamy z Modlitwy Pańskiej, kończącej się słowami:
„albowiem Twoje jest królestwo i moc, i chwała na wieki wieków”.
Do jakich ludzi kierował Bóg słowa przez proroka Amosa? Do takich samych, jakich spotykamy dziś. Ludzi wątpiących, rozczarowanych, zniechęconych i znudzonych. Ludzi mających własną filozofię życia, intelektualistów, którzy swą wiedzą chcą udowodnić lub zaprzeczyć istnieniu Boga.
Czasem można usłyszeć; nauka mówi coś innego niż Biblia. Wielu ludzi marnuje czas, chcąc dowieść sprzeczności w Biblii, traktując ją jak podręcznik biologii, zoologii, astronomii, fizyki i chemii. Biblia tym nie jest. Ona stwierdza, Bóg jest Stwórcą – kropka. Biblia mówi:
„Na początku Bóg stworzył niebo i ziemię”.
Nikt tej prawdy nie jest w stanie zmienić. Biblia nie musi się bronić, ale nauka ma obronić swoje tezy. Jeśli nauka próbuje odpowiedzieć lub zaprzeczyć, że Bóg nie jest Stwórcą, nie jest już nauką, ale światopoglądem. Wiedza mówi: „na początku był wybuch”, Biblia: „na początku stworzył Bóg”.
A co było przedtem? Ludziom wydaje się bezsensowne i nieprawdziwe, to na co nie potrafią dać odpowiedzi, a więc musi to być nieprawdą. Posłużmy się tylko jednym przykładem.
Jeszcze kilkadziesiąt lat temu czytając słowa Psalmu19,2-5 ktoś mógłby powiedzieć, Biblia kłamie.
„Niebiosa głoszą chwałę Boga, dzieło rąk Jego nieboskłon obwieszcza. Dzień dniowi głosi opowieść, a noc nocy przekazuje wiadomość. Nie jest to słowo, nie są to mowy, których by dźwięku nie usłyszano; ich głos się rozchodzi na całą ziemię i aż po krańce świata ich mowy”.
Człowiek niczego nie słyszał, gdyż jego aparat słuchu jest zbyt mało czuły. Technika udowodniła, że jesteśmy otoczeni ogromnym hałasem wszechświata. Tak jest z tysiącami i milionami zjawisk, jakie spotykamy. Jeśli czegoś nie potrafimy udowodnić rozumem, to nie zaprzecza jeszcze istnienia, ani nie jest w stanie podważyć autentyczności Biblii.
Prorok Amos powiada, jak Bóg objawił się człowiekowi. Objawienie to odnotowały dwie księgi: Biblia i Księga Przyrody. Wszystko, co dotyczy wiedzy o Bogu i Jego dziele zbawienia zostało człowiekowi objawione.
„To bowiem, co o Bogu można poznać, jawne jest wśród nich, gdyż Bóg im to ujawnił. Albowiem od stworzenia świata niewidzialne Jego przymioty wiekuista Jego potęga oraz bóstwo — stają się widzialne dla umysłu przez Jego dzieła…” (Rz 1,19-23).
Nie mamy do czynienia z bóstwem, groźnym i straszącym, mściwym, ale z kochającym, miłującym człowieka.
„Tak Bóg umiłował świat, że dał Syna Jednorodzonego, aby każdy kto w niego wierzy nie zginął…” – nie zginął !!!
Jest On osobowy i ma imię ponad wszelkie imię: „Jestem, Który Jestem. Król Królów, Pan Panów”.
Człowiek pyszni się swoją wiedzą, stroszy pióra jak kogut, krzycząc „już wiem, poznałem; Boga nie ma”.
Pierwszy biegnący lis może udowodnić, że lepiej siedzieć w kurniku, bo można być bez tych lśniących piórek wiedzy.
„Ponieważ mówisz: Bogaty jestem i wzbogaciłem się, i niczego nie potrzebuję, a nie wiesz, żeś pożałowania godzien nędzarz i biedak, ślepy i goły, radzę ci, abyś nabył u mnie złota w ogniu wypróbowanego, abyś się wzbogacił i abyś przyodział szaty białe, aby nie wystąpiła na jaw haniebna nagość twoja, oraz maści, by nią namaścić oczy twoje, abyś przejrzał” (Obj 3,17-18).
Przygotować się, to zrozumieć co Bóg chciał mi powiedzieć, stawiając na tej ziemi. Kim Bóg jest i Jego Syn dla mnie? W Biblii Bóg nie chciał dać naukowego poglądu na wszechświat. Pokazał historię człowieka i Jego Boży plan zbawienia umieszczony w konkretnych historycznych ramach.
W różnoraki sposób Bóg przemawiał do człowieka:
„Wielokrotnie i wieloma sposobami przemawiał Bóg dawnymi czasy do ojców przez proroków. Ostatnio, u kresu tych dni, przemówił do nas przez Syna” (Hbr 1,1-2).
Jezus, którego śmierć wspominamy przez uczestnictwo w Pamiątce Wieczerzy, oraz wspominając zmartwychwstanie — powróci. Aniołowie w dzień wniebowstąpienia to zapowiedzieli:
„Ten Jezus, który od was został wzięty w górę do nieba, tak przyjdzie” (Dz 1,11).
Przeto przygotuj się na spotkanie twojego Boga.
Co to oznacza w praktyce? Mam posprzątać dom, odświętnie się ubrać, chodzić codziennie do Kościoła? Może mam ciągle modlić się, czytać Biblię i powtarzać: Alleluja, a może memento mori, umartwiać się i wykonywać tysiące praktyk religijnych? Co to znaczy?
Niektórzy ludzie dostają rozstroju nerwowego na tym tle, bo widzą jak bezsilni są w zachowywaniu praktyk religijnych, a ta świadomość nie daje im spokoju, bo chcą być w zgodzie z Bogiem. Biblia powiada; żyj normalnie, pracuj, ucz się, prowadź wszystkie sprawy, zostałeś postawiony w doczesności i nie możesz zamknąć się pod kloszem.
Jednak nie zapominaj, że jesteś grzesznikiem, który nie może sam własnym wysiłkiem zmienić swojej grzesznej natury. Dlatego Bóg posłał swego Syna Jezusa Chrystusa.
Ludzie przychodzili do Jezusa, a później do apostołów i pytali co mamy czynić, jak się zmienić, jak być lepszym człowiekiem?
Nie Ty masz czynić, ale Jezus uczynił. Żył na ziemi świętym życiem i powiedział, że możemy takim samym życiem żyć. Zgodził się na haniebną śmierć i rzekł; WYKONAŁO SIĘ !!! Teraz wierz w to, co On uczynił, wierz w skuteczność tej ofiary. Wyznaj Jezusowi, że chcesz być przygotowanym na spotkanie z Nim, wyznaj swój grzech Bogu, a On ci przebaczy. Nie wystarczy powiedzieć, przecież Bóg wie. Tak, ale chce byś i Ty wiedział, że to, co czyniłeś, jak żyłeś, było grzechem. Może mówisz, przecież tak wszyscy żyją lub większość, ale to nie jest usprawiedliwienie — jesteśmy grzesznikami.
Jezus nie przyszedł zbawić sprawiedliwych, ale grzesznych.
Jezus zadał niewidomemu pytanie; co chcesz? Czy Jezus nie wiedział, że ten człowiek jest niewidomy?
Musisz powiedzieć co chcesz. Zbawienie nie przychodzi automatycznie.
„Panie, abym przejrzał”, to wystarczy, by usłyszeć: „…Idź i więcej nie grzesz…”, „…wiara twoja uzdrowiła cię…”, „…dziś ze mną będziesz w raju…”. Będziesz żyć nadal na ziemi, prowadzić normalne życie, ale nie będziesz w permanentnym grzechu i będziesz świętym bez czekania na beatyfikację. Bóg mówi: „jesteście moim świętym narodem”.
„Jeśli wyznajemy grzechy swoje, wierny jest Bóg i sprawiedliwy i odpuści nam grzechy, i oczyści nas od wszelkiej nieprawości” (1J 1,9).
Ludzie czasów proroka Izajasza mówili, damy sobie radę:
„Tak bowiem mówi Pan, BÓG, Święty Izraela: w nawróceniu i pokoju jest wasze ocalenie, w ciszy i zaufaniu jest wasza siła. Ale nie chcecie tego. Mówicie: Nie! Na koniach uciekniemy! – Dlatego będziecie uciekać! Na szybkich rumakach pomkniemy! – Dlatego szybsi będą ci, którzy będą was ścigać! Dlatego PAN czeka, by okazać wam łaskę, dlatego powstaje, aby zlitować się nad wami, bo PAN jest Bogiem sprawiedliwym. Szczęśliwi wszyscy, którzy Go oczekują” (Iz 35,15-18).
Oto powód, by być chętnym na spotkanie, bo On czeka na Ciebie, pragnie Twojego szczęścia. Oto powód, dla którego jesteśmy w zborze każdej niedzieli, bo jesteśmy szczęśliwi w Bogu. Jesteśmy, by spotykać go w zwiastowanym słowie, wspólnej modlitwie, śpiewanych pieśniach. Kiedy przychodzimy do kościoła, bądźmy gotowi na spotkanie Boga w drugim człowieku. Czy ktoś w moim stylu życia, postępowaniu, mowie, zachowaniu, pracy — zobaczy Boga?
Czy pomyśli: jeszcze jeden Kościół, gdzie tylko dużo mówią o świętości, a wszystko święte jest w niedzielę.
Czy spotkałeś Boga i czy grzesznik spotkał świętych ludzi szczęśliwych w Bogu?
Nasze życie od narodzin aż do śmierci jest przygotowywaniem się na największe spotkanie ze Zbawicielem w wieczności.
wrzesień 1995